Autor: James Bowen
Tytuł: Kot
Bob i ja
Wydawnictwo:
wnk
Ilość stron:
285
Okładka:
miękka
Tę książkę pożyczyła mi pewna pani
zakochana w kotach. Mówiła, żebym najpierw przeczytała tę historię, a potem
poszukała na YouTube filmików z kotem, o którym mowa w tytule. Na początku dość
sceptycznie do tego podeszłam. No bo, co może być ciekawego w książce o kocie?
Jednak przyjęłam książkę, a po jakim czasie sięgnęłam po jej zawartość…
Książka opowiada prawdziwą historię
James’a (autora opowieści), narkomana na odwyku, który pewnego dnia znalazł na
parterze bloku, w którym mieszkał, na wycieraczce jednego z mieszkań, rudego,
bezdomnego i chorego kocura. Mężczyzna ma słabość do kotów, więc jak tylko się
zorientował, że futrzak nie ma domu, postanowił wziąć za niego odpowiedzialność
i zabrać do swojego mieszkania. Od tego momentu zaczęła się ich przyjaźń i
przygoda.
Bob okazał się bardzo inteligentnym
zwierzakiem, nawet jak na kota. Pomagał swemu panu zarabiać na życie, nauczył
go odpowiedzialności, obudził w nim uczucia, które ten od bardzo dawna próbował
ukryć przed sobą i całym światem. Dzięki kotu, autor pozbył się nałogu i zaczął
odbudowywać swoją więź z matką, której nie widział przez 10 lat. Podbił serce
swego pana oraz jego przyjaciół, a prócz tego serca wielu ludzi na całym
świecie.
Książkę, mimo, że była pisana przez
człowieka z ulicy, bardzo dobrze i szybko się czyta. Pewnie jest to zasługa
Garry’ego Jenkinsa, zawodowego pisarza, który pomagał autorowi w jej tworzeniu.
Znajduje się tam, co prawda sporo kolokwializmów, ale to chyba dodaje tej
historii odopwiedniego klimatu. Opowieść sama w sobie jest bardzo niezwykła
(jak też występujący w niej kot) i chyba warta polecenia. Tak więc polecam ją
wszystkim miłośnikom kotów i nie tylko. ;)
Wstawiam wcześniej, bo się nie udzielacie. Mam
nadzieję, że tym razem recenzja (i książka) wam się spodobała i zostawicie dla
mnie komentarz. ~Thalia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz