niedziela, 7 lutego 2016

Wyzwanie - przeczytam tyle, ile mam wzrostu

Przeglądając internety po raz kolejny natrafiłam na wyzwanie "Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu". Do tej pory jakoś mnie nie pociągała wizja brania udziału w tego typu zabawach, ale ponieważ w tym roku i tak postanowiłam spróbować swoich sił w facebookowym wyzwaniu przeczytania 52 książek, to pomyślałam sobie: czemu nie? Nic nie stracę, a zyskać mogę jakieś poczucie, że jednak udało mi się coś zrobić. Więc, pomimo tego, że jest już luty, postanowiłam zacząć zabawę. Tak wygląda moje wyzwanie:
Podaruj mi miłość. 12 świątecznych opowiadań - 427 stron [2,7 cm]
Nie-Boska komedia - 110 stron [0,7 cm]
Nie wchodź w moją ciszę - 270 stron [1,7 cm]
Moje życie bez ciebie - 202 strony [1,3 cm]
Mendel Gdański - 36 stron [0,2 cm]
Lalka. Tom 1 - 391 stron [2,4 cm]
Magnus Chase i bogowie Asgardu. Miecz Lata - 512 stron [4,5 cm]
Projekt Omega - 357 stron [2,3 cm]
Wojownicy. Ogień i lód - 388 stron [3 cm]
Samulka - 295 stron [2,3 cm]
Ludzie bezdomni - 235 stron [1,9 cm]
Sekrety umarlaków - 648 stron [3,5 cm]
Chłopi - tom I Jesień - 152 strony [0,8 cm]
Wesele - 258 stron [1,4 cm]
Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął - 416 stron [ 3,2 cm ]
Manipulacja - 206 stron [ 1,2 cm ]
Bankiet wysuszonych kasztanów - 145 stron [0,7 cm]

Przeczytałam: 33,8 cm
Zostało:  124,2 cm

Więcej informacji u Bookznami. A program, który policzy Wam grubość książki znajdziecie tutaj.

1 komentarz:

  1. A chciałam napisać, że te wyzwanie to nie dla mnie, bo większość książek, które czytam to ebooki i nie mam możliwości sprawdzić ich grubości. A tu proszę jest nawet strona na której można to policzyć :))

    OdpowiedzUsuń