Autor: Becca
Fitzpatrick
Saga:
Szeptem (tom I)
Tytuł:
Szeptem
Wydawnictwo:
Otwarte
Liczba
stron: 325
Okładka:
miękka
e-book:
tak
Ocena: 5/10
O tej książce usłyszałam już dawno
temu i miałam na nią apetyt prawie od samego początku, jednak nigdy nie było
okazji, aby ją przeczytać. Jakiś rok temu zabrałam się za czytanie Crescendo
(tak, przeczytałam drugą część, nie czytając wcześniej pierwszej, ale na swoją
obronę mogę tylko powiedzieć, że myślałam iż jest to pierwsza część) i
oczywiście nie zrozumiałam za wiele. Ewidentnie na początku czegoś brakowało
(na przykład pierwszej części xD). Kiedy we wrześniu poszłam do nowej szkoły,
poznałam osoby czytające książki w dość dużych ilościach (tak jak ja) i jedna z
koleżanek od czasu do czasu wspominała o tej sadze. Jako, że zbierałam książki
do przeczytania w czasie ferii, postanowiłam pożyczyć od tejże koleżanki
pierwszą część Szeptem.
Chyba nie będę przybliżać fabuły,
ponieważ o książce było swego czasu dosyć głośno. Nadmienię tylko, że opowiada
ona historię szesnastoletniej Nory Grey (50 twarzy Nory Grey xD - ktoś się pisze na takiego erotyka?, przyp. Amnesia) i oczywiście nie mogło tu zabraknąć
wątku paranormalnego. W tym wypadku chodzi o anioły, a konkretniej upadłe
anioły. Jest też oczywiście romans, będący tą zakazaną miłością, która musi się
pojawić we wszystkich książkach tego typu.
Nie wiem, czy to wynika z faktu, iż
najpierw przeczytałam drugą część, czy może książka jest zwyczajnie słaba, ale
nie powaliła mnie na kolana i nie zachwyciła tak jak wiele innych osób, które
znam. Temat jest już od dawna wałkowany przez wielu autorów, więc przede
wszystkim opowieść nie była zbyt oryginalna i w żaden sposób nie wybija się
spośród innych jej podobnych książek. Szczerze mówiąc, nie rozumiem jej
fenomenu.(że czego?! przyp. Amnesia) Co prawda napisana jest lekkim, przystępnym językiem, ale jest też
bardzo przewidywalna, a główna bohaterka miewa (moim zdaniem [i moim też, przyp. Amnesia]) bardzo
dziecinne dylematy i problemy.
W ogóle jeśli chodzi o postacie w tej
książce, to po pierwsze jest ich bardzo mało. Po drugie, mimo iż jest ich
niewiele, to nie są zbyt wyraziste i brakuje im indywidualnych cech, które zazwyczaj
nadają bohaterom ,,to coś”.
Podsumowując: jest to zwykłe
czytadło dla nastolatek, które nie mają zbyt wielkich wymagań lub po prostu nie
potrafią znaleźć sobie czegoś bardziej wartościowego do przeczytania. Ot co,
zwykły zabijacz nudy i tyle.
Nad oceną końcową dość długo się
zastanawiałam, bo jeśli chodzi o styl, to książka jest naprawdę dobra. Jednak fabuła
i postacie… pozostawiają jeszcze dużo do życzenia. Myślę, że 5 będzie
odpowiednią oceną.
[edited by Amnesia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz