Autor: Michał Krupa
Tytuł: Miłość do trawy
Tytuł oryginalny: Miłość do trawy
Liczba stron: 179 ( 1 cm )
Wydawnictwo: Psychoskok
Data wydania: 15 maja 2017
Ocena: 4/10
Krzysztof posiada nietypową
umiejętność. Potrafi wejść w kontakt z trawą. Dzięki tej niecodziennej
umiejętności poznał swoją dziewczynę, Monikę. Jednak ich wspólna sielanka nagle
się kończy za sprawą snu Krzysztofa, który postanawia wyruszyć w podróż, aby
dowiedzieć się czy jemu i jego ukochanej nie zagraża niebezpieczeństwo. Czy odnajdzie
odpowiedzi na pytania, które go nurtują?
Książka zapowiadała się naprawdę
ciekawie. Oryginalny pomysł, umiejętności zupełnie inne od tych powszechnie
znanych. Dodatkowym plusem są również nawiązania do dawnych polskich wierzeń,
jeszcze sprzed czasów Mieszka I. Niestety na tym kończą się zalety tej książki
i bardzo nad tym ubolewam, bo mogła być naprawdę wyjątkowa.
„Miłość do trawy” niestety jest
bardzo przewidywalna. Po przeczytaniu 1/3 książki już wiedziałam jak się
skończy. A miałam taką dużą nadzieję na to, że się mylę. Momentami była również
nudnawa. Krzysztof leżał na tej trawie i leżał, i przeżywał tą swoją nirvanę, i…
No właśnie. Nic. Odpowiedzi same nagle pojawiały się w jego głowie, prawie że
bez żadnego wysiłku. Poszukiwania które miały zaważyć o jego dalszym życiu
trwały zaledwie kilka dni i jedyne co mu dolegało to ból nóg i niewiele jedzenia.
Aha.
Książka jest niesamowicie krótka, a
jednak strasznie długo ją czytałam i nawet nie jestem w stanie powiedzieć
dlaczego. Strona językowa książki nie jest zła, ale jednocześnie czytając ją
miałam wrażenie, że muszę się przedzierać z maczetą przez dżunglę.
Jednak zdecydowanie na plus mogę
również dopisać okładkę. Jest bardzo ładna, minimalistyczna, a jednocześnie
przekazująca to co jest w jej wnętrzu. Zdecydowanie jedna z najlepszych okładek
tego wydawnictwa.
Za możliwość
przeczytania książki, dziękuję wydawnictwu Psychoskok.
Dziękujemy i pozdrawiamy :)
OdpowiedzUsuńRównież dziękuję :)
Usuń