Autor:
William Paul Young
Tytuł:
Chata
Wydawnictwo: Nowa Proza
Liczba stron: 278
Okładka: twarda
W moje ręce trafiła ostatnio książka Chata. Słyszałam o niej bardzo dużo pozytywnych opinii, ale nie wiedziałam do końca o czym jest i dlaczego wzbudza takie zainteresowanie. Teraz już wiem.
Jest to
opowieść o tragedii, która spotkała Macka, ale nie tylko. Książka opowiada
również, a może przede wszystkim, o relacji człowieka z Bogiem. Pokazuje Go jednak
w zupełnie inny sposób niż możemy się spodziewać. Ta powieść odpowiada na wiele
pytań, np. dlaczego Bóg pozwala na zło i cierpienie.
Książka
jest wspaniale napisana. Zabawna i wzruszająca jednocześnie. Nie da się jej
przeczytać bez emocji, a te są naprawdę niesamowite. Jest bardzo zaskakująca. Nie
ma mowy o tym, żeby domyślić się czegokolwiek. Do tego niezwykle wciągająca.
Wszystkie niezwykłe efekty i uczucia toważyszące czytaniu, potęgują się jeszcze
bardziej, gdy do samego początku wiemy, że ty wszystko działo się naprawdę. Nie
jest to zmyślona opowieść, ale relacja. Autor opisuje zdarzenia z życia swojego
przyjaciela.
Mogę śmiało powiedzieć, że jest to najlepsza
książka, którą przeczytałam w tym roku (albo i nawet w życiu), która na badzo
długo pozostanie w mojej pamięci i chyba najwięcej zmieniła w moim życiu. To jest
jedna z tych opowieści, po których człowiek staje się inny, lepszy. Po tej książce, chyba mało która lektura
mnie zadowoli. Na pewno sięgnę po inne książki tego autora, z nadzieją, że
znajdę w nich równie niesamowite historie, napisane w ten sam chwytający za
serce sposób.
Dajcie
znać jak przeżyliście tą książke i w których momentach się rozkleiliście ;)
Zapraszam na facebooka [KLIK] i twittera [KLIK]! ~Thalia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz