Autor: Victoria Aveyard
Seria: Czerwona Królowa (tom I)
Tytuł: Czerwona Królowa
Wydawnictwo: Moondrive
Liczba stron: 478
Okładka: miękka
e-book: tak
Cena okładkowa: 34,90
Ocena: 8/10
„Srebrna i Czerwona, silniejsza od jednych i drugich.”
O książce Victorii Aveyard zrobiło się bardzo głośno, jeszcze
zanim ta ukazała się w księgarniach. Miała bardzo dobre recenzje, była
niesamowicie rozreklamowana i zapowiadała coś czego jeszcze nie było. Miała
dogodzić czytelnikom właściwie każdego gatunku literackiego. Czy tak się stało?
A może jednak opinie o tej powieści zostały nieco podkoloryzowane?
Czerwona Królowa opowiada historię siedemnastoletniej
Mare Barrow, Czerwonej mieszkanki Norty. Dziewczyna słabo się uczy i nie może
znaleźć pracy, więc grozi jej przymusowy pobór do wojska. Złodziejka pogodziła
się ze swoim losem i jest gotowa, w ślad za swoimi braćmi, wstąpić do armii,
jednak wszystko się zmienia, gdy dowiaduje się, że ten sam los grozi jej
przyjacielowi – Kilornowi. Któregoś wieczoru, gdy Mare wybrała się pod gospodę,
aby tam okradać nieuważnych Srebrnych, próbuje okraść również młodego, przystojnego
chłopaka. Niestety ( a może i stety) mężczyzna w porę orientuje się, co się
dzieje i niweczy plany głównej bohaterki. W tym momencie zmienia się całe życie
dziewczyny. Jej człowieczeństwo, wola, odwaga i lojalność wobec własnych
przekonań zostają wystawione na ciężką próbę. Czy Mare uda się przeżyć? I kim
jest tajemniczy Cal?
Książka Victorii Aveyard to połączenie Igrzysk Śmierci, Rywalek
i Błękitnokrwistych. Brzmi ciekawie?
W takim razie zapraszam na podróż do małej wioski Pale, znajdującej się w
Norcie.
Z początku książka wydawała mi się nie tyle nudna, ile
przewidywalna. Być może dlatego, że czytałam zarówno Igrzyska Śmierci jak i Rywalki.
Jednak z każdym rozdziałem robiło się coraz ciekawiej i nie mogłam się
oderwać od tej powieści. Wydawało się, że nie jest to nic niezwykłego, żadna
nowość, kolejna książka identyczna z jej podobnymi. WYDAWAŁO SIĘ to klucz do
tej zagadki. Cała Królowa od
pierwszej, aż do ostatniej strony, jest jednym, wielkim kłamstwem. Zabawą
autorki z czytelnikiem. Już dawno nie widziałam tak dobrze ukrytej intrygi. Na
początku myślisz, że już wszystko wiesz, później cieszysz się, że jednak nie
miałeś racji, a na koniec nadchodzi taki zwrot akcji, że już nie wiesz w co
wierzyć i kto jest kim. Czegoś takiego potrzebuje rynek wydawniczy. Tak właśnie
wyglądają książki, które się potem wspomina długo i namiętnie.
Jeśli chodzi o styl, to chyba nie mam się do czego
przyczepić. Książkę czyta się łatwo, szybko i przyjemnie. Jedyne co mnie bardzo
śmieszyło to „wyszukane” porównania, np.
„Nie mam nic przeciwko temu ostatniemu, ale myśl, że będę musiała paradować przed tymi wszystkimi ludźmi niczym koza wystawiona na sprzedaż, nie napawa mnie radością.”
Właściwie pomysł na fabułę, również jest niczego sobie.
Bardzo podoba mi się ilość, rozległość oraz umiejętność wplatania przez autorkę
licznych intryg. Jak już pisałam wcześniej, na początku wydaje ci się, że
wszystko jest jasne, proste i nudne, jednak, gdy nadchodzi zwrot akcji, robi
się bardzo ciekawie.
„Ponieważ ten świat jest zły. To, co robi mój ojciec i co zamierza robić mój brat jest złe. […] Podczas gdy Cal widział honor i lojalność, ja widziałem głupotę. Marnotrawstwo. Krew po obydwu stronach barykady, a najwięcej przelewali wasi ludzie.”
Od samego początku, aż do ostatniej strony towarzyszyły mi
niesamowite emocje. Książka bardzo pobudza wyobraźnię i właśnie emocje. Niesamowicie
oddziałuje na czytelnika. Ponadto powieść odznacza się nadzwyczaj piękną
okładką. Z czystym sumieniem i z całego serca mogę ją polecić właściwie
każdemu. Niewiele jest osób, którym się ona nie spodoba.
„Czerwona krew kapie z moich ran, a po mojej skórze pełza błyskawica, obwieszczając wszem i wobec, kim jestem. Ekrany nad naszymi głowami gasną, ale świat już mnie zobaczył. Nikt nie zatrzyma tego, co się stało.”
Dotarłeś do końca? Zostaw dla mnie komentarz, abym miała większą motywację do pisania!
A co Wy sądzicie o tej książce? Podzielcie się swoją opinią ;) pozdrawiam ~Thalia
Kocham Igrzyska, ale Rywalek nie czytałam. Moja "Czerwona królowa" niestety nie jest tutaj ze mną, ale usłyszałam tyle różnych recenzji o niej, że nie wiem, co o tej książce myśleć :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Patty z bloga pattbooks.blogspot.com
PS. Mamy to samo tło :D
Kocham książki, które oddziałują na czytelnika i wywołują u niego emocje. Mam ją już od dawna na liście :)
OdpowiedzUsuńMoje-ukochane-czytadelka
Ksiazkczeka na mojej polce odkas kupilam ja zaraz pp premierze. Nie ukrywam jesten jej baedzo ciekawa a po ttwojej recenzji jeszcze bardziej mam na nia ochote. Moze skusze sie na nia w sierpniu :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że udało mi się narobić Ci na nią ,,apetytu" :D
UsuńKusi mnie odkąd po raz pierwszy widziałam okładkę. Może w końcu po nią sięgnę. :D
OdpowiedzUsuńMUSZĘ WRESZCIE JĄ PRZECZYTAĆ!! :D Jednak pewnie nie prędko do tego dojdzie, wystarczy, że uda mi się to zanim wyjdzie kontynuacja, a będę szczęśliwa :D
OdpowiedzUsuńCzytałam! Jest to jedna z moich ulubionych książek. Naprawdę świetna powieść bardzo mi się podobało i już się nie mogę doczekać 2 części.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło. ♥
http://kochamczytack.blogspot.com
Świetna recenzja. Zgadzam się w 100%
OdpowiedzUsuńNa marginesie nominuję cię do LBA :) Szczegół znajdziesz w linku poniżej. Zapraszam do zabawy! :)
http://zaczytanakarolcia.blogspot.com/2015/07/liebster-blog-award.html
O matko jedyna, dziękuję za nominację ❤❤ postaram się odpowiedzieć na pytania w najbliższym czasie. Pozdrawiam ;*
UsuńJa osobiście jestem zachwycona tą książką ❤ Po prostu się w niej zakochałam... Od jakiegoś miesiąca nie jestem w stanie sięgnąć po kolejną lekturę, ponieważ myślami jestem jeszcze w Norcie z Mare i Calem c; Przeżywam ją strasznie do dziś! ❤
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D
Mnie się nie podobała - zbyt dużo widzę tu pomysłów z innych książek, poza tym cała konstrukcja fabularna wydała mi się bezsensowna. Jak widać nie każda dystopia może mnie zachwycić. :D
OdpowiedzUsuń