wtorek, 25 sierpnia 2015

,,Spisek przeciwko calunowi" William Meacham






Autor: William Meacham
Seria: -
Tom: -
Tytuł: Spisek przeciwko Całunowi
Wydawnictwo: AA
Liczba stron: 498
Okładka: miękka
e-book: nie
Cena okładkowa: 39,90
Ocena: 5/10

            To nie jest książka dla każdego. Większość na pewno po nią nie sięgnie. Ale może zwrócić uwagę osób zainteresowanych tematem.
            Autor, który, co ciekawe, jest ateistą, próbuje w naukowy sposób odpowiedzieć na pytanie, czy Całun Turyński jest prawdziwą relikwią, czy może tylko udanym fałszerstwem. Jaki otrzymujemy wynik na końcu? Przeczytajcie sami.
            To nie jest książka „na dwa dni”. Nie czyta się jej z zapartym tchem ani nie wciąga wartkością akcji. Bo też nie taki jest jej cel. Autor posługuje się trudnym, naukowym językiem, więc trzeba powoli i uważnie czytać, aby zrozumieć wszystko jak trzeba i przyswoić sobie informacje zawarte na kartach. Mimo tego ktoś, kto naprawdę jest zainteresowany, przeczyta wszystko „od deski, do deski”.


Przepraszam, że dzisiaj tak krótko. W piątek na blogu zacznie się coś zupełnie nowego. Jeśli chcesz być ze wszystkim na bieżąco, a o nowych akcjach dowiadywać się z wyprzedzeniem, koniecznie zajrzyj na mojego facebooka! ~Thalia

6 komentarzy:

  1. Nie słyszałam o tej książce i tak naprawdę nie wiem co mam o niej myśleć. Skoro autor jest ateistą pewnie na siłę będzie chciał przekonać do tego, że relikt jest wymyślną historyjką i nie ma na to żadnych dowodów. Tylko, że ludzie wierzący wcale nie potrzebują mieć dowodów, bo to wiara powadzi nas do celu.
    Poza tym niekoniecznie uśmiecha mi się czytanie książki spisanej ciężkim, naukowym językiem. Nie moa bajka :)

    Pozdrawiam,
    Czytelnicze turbulencje- klik!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściwie to nie jest do końca tak. Autor jest zadziwiająco obiektywny. Nie dość, że nie narzuca swojego zdania, to jeszcze stara się przedstawić sprawę rzetelnie i rozważyć dokładnie każde za i przeciw, każdy punkt widzenia i o dziwo nie wyklucza autentyczności relikfi. No ale ile głów tyle pomysłów i opinii. Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Autor tej książki nie jest wcale żadnym ateistą, tylko protestantem. Jeśli mnie pamięć nie myli, to metodystą. Stąd też może brać się jego dystans do Kościoła katolickiego co najwyżej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdzieś trafiłam na informację, że jest ateistą ale teraz nie mogę jej znaleźć. Jeśli się pomyliłam i faktycznie nim nie jest, to oczywiście zweryfikuję i poprawię tę informację. Dziękuję za zwrócenie na to uwagi ;)

      Usuń
    2. Istotne w tej książce jest fakt, że autor stara się abstrahować od wiary i podejść do tematu jako naukowiec i opierać się przede wszystkim na metodologii naukowej. Stąd jego osobiste wierzenia nie odgrywają tutaj istotnej roli. Autor stwierdza, że nawet gdyby ktoś udowodnił, że Całun jest średniowiecznym falsyfikatem, to jest to sama relikwia pozostałaby czymś niezwykłym, niewyobrażalnym wręcz, bo niewyobrażalne jest, by średniowieczny fałszerz posiadał taką wiedzę i umiejętności. Dowody obecne na Całunie wskazują z punktu widzenia naukowego na autentyk.

      Usuń
  3. To, że ktoś nie jest katolikiem, nie oznacza od razu ateizmu. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń